Pierwsza gwiazdka, sianko pod obrusem, dwanaście potraw to tylko niektóre z wigilijnych zwyczajów, których powinniśmy przestrzegać, by zaznać szczęścia i radości w nadchodzącym roku. Ale czy rzeczywiście jest sens w nie wierzyć? Czy 11 potraw na stole bez dodatkowego talerzyka dla przybysza zrobi nas nieszczęśliwymi?
Wigilia to jedyny taki dzień w roku. Czekamy na niego 365 dni, tylko dlatego, że jest inny od wszystkich pozostałych. Jest przepełniony magią, czymś czego nie da się opisać zwykłymi słowami! Dla mnie Wigilia to przede wszystkim rodzina, opłatek, karp, jemioła i ta pierwsza gwiazdka, na którą dzieci wyczekują pół dnia. Dlatego nigdy nie zastanawiam się, czy wiara w wigilijne zwyczaje ma sens czy też nie. One są tak bardzo zakorzenione w mojej głowie, że myślenie o nich to jakaś abstrakcja. A to czy w nie wierzę, to już inna bajka.
Najważniejsze wigilijne obyczaje w moim domu to zdecydowanie:
-
Pierwsza gwiazdka
Symbolizuje początek wieczerzy wigilijnej, a dla dzieciaków prezenty. W moim domu w tym dniu prezenty przynosi zawsze gwiazdka, a nie mikołaj.
-
Łamanie się opłatkiem
Ten, kto pierwszy przełamie się z Tobą opłatkiem, ten w nadchodzącym roku będzie Twoim najlepszym przyjacielem. Opłatek symbolizuje pojednanie, dlatego trzeba podzielić się nim jeszcze przed rozpoczęciem kolacji wigilijnej, ponieważ nie mogą do niej zasiąść osoby pokłócone. Ja każdego roku dzielenie opłatkiem rozpoczynam od męża i synka, wychodzi na to, że mam w nich najlepszych przyjaciół!
-
Pocałunek pod jemiołą
W domu rodzinnym nie praktykowałam pocałunków pod jemiołą. Tłumaczę sobie to w ten sposób, że w „tamtych czasach” jemioła była produktem deficytowym. Ale teraz to inna bajka, jemioła musi być i koniec. Dla mnie to symbol nie tylko okazywania sobie miłości, ale ogólnie pomyślności. Pomyślność jest tym większa, im więcej gałązek ma białe jagody. A jeżeli chcesz znaleźć skarb albo mieć szansę na wielką wygraną to w Boże Narodzenie musisz własnymi rękami zerwać jemiołę bez użycia metalowych narzędzi. Teraz to już wiem dlaczego nigdy nie wygrałam w Totka! Jemiołę zawsze kupuję haha. I pamiętajcie, jeżeli już zdecydujecie się na jemiołę w domu, to pocałunek pod nią jest obowiązkowy. W przeciwnym razie czeka Was nieszczęście!
-
Puste nakrycie
Dla wędrowca, przybysza, który zapuka do naszych drzwi w ten wieczór. Wiem, że w niektórych domach zostawia się puste nakrycia dla tych, którzy już odeszli. W nocy kiedy cała rodzina zbiera się na pasterce, dusze zmarłych zasiadają do stołu i świętują. Ja trzymam się raczej tej pierwszej wersji i taką też przekażę dalszym pokoleniom.
-
W wigilię nie pierz i nie szyj
Podobno szycie i pranie to czynności zarezerwowane dla demonów. Jeżeli w Wigilię zrobisz pranie albo zacerujesz dziurę w skarpecie, czeka na Ciebie nieszczęście. Także moje drogie w środę robimy ostateczne prawie i sprawdzamy skarpety.
-
Włóż łuskę do portfela
Łuska karpia noszona w portfelu oznacza, że przez cały rok pieniądze będą się do Ciebie garnęły. Dodatkowo można włożyć banknoty pod obrus, co podobno ma zapewnić dobrobyt.
W tym roku miałam zrezygnować z karpia na rzecz łososia, ale chyba będę trzymała się jednak tradycji!
-
Nie kłóć się
Podobno jaka Wigilia, taki cały rok. Dlatego ja w tym roku w Wigilijny dzień zamierzać zostać oazą spokoju i wierzę, że już nigdy nie zaznam kłótni z mężem, przynajmniej przez najbliższy rok.
-
Mężczyzna w domu
Jeżeli w tym dniu jako pierwszy dom odwiedzi mężczyzna, to oznacza to szczęście, a jeżeli kobieta to choroba lub inne nieprzyjemne zdarzenie.
-
Sianko na stole, słoma na podłodze, snop w kącie
Mają oznaczać zdrowie albo dobrobyt, ale w moim domu głównie oznaczały zabawę w wyciąganie źdźbła. Znacie to? Zielone oznacza zdrowie, zakończone źdźbłem dobrobyt.
-
Gadające zwierzęta
Tej nocy podobno zwierzęta zaczynają gadać ludzkim głosem, ale to akurat nie do końca związane jest z czymś pozytywnym. Podobno, kto usłyszy gadające zwierzę, nie dożyje ranka.
-
I wiele innych…
Każda część Polski charakteryzuje się swoistymi dla swojego regionu obyczajami. Jest ich naprawdę tak wiele, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Jeżeli jest coś, co według Ciebie powinnam dopisać do listy, to proszę bardzo :).
2 komentarze
Punktu 5 nie znałam hehe!
Jak byłam mała bardzo chciałam pogadać ze zwierzętami tak bardzo w to wierzyłam, że do końca nie odpuszczałam 😉
Ja to jemiołę sobie w tym roku odpuściłam.