Dzisiaj trochę prywaty, ale nie martwcie się, nie będę Was drażniła całą masą zdjęć ślubnych wykonanych przez profesjonalnego fotografa. Nie po to powstał ten blog, żeby pisać na nim o każdej pierdułce.
Dokładnie trzy lata temu, przysięgłam sobie z mężem mym miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a dzisiaj postanowiłam zrobić rachunek sumienia i na naszym przykładzie spisać w punktach cechy związku przed i po pojawieniu się dziecka w rodzinie. Nie ma lekko moi drodzy, dziecko to nie jest bajka. Nie zawsze jest tak kolorowo, jak niektórym mogłoby się wydawać. Dziecko wprowadza niezłą harówę, w sensie emocjonalnym jak i fizycznym. Ale suma sumarum nikt inny nie wniesie tyle radości do związku, co dziecko.
Jak było przed ślubem:
- Zwariowanie
- Silnie
- Bezstresowo
- Z motylami w brzuchu
- Nieobowiązkowo
- Bez szukania podtekstów
- Bez oznak kryzysu
- Czuć było młodość…
Jak było po ślubie:
- Nadal zwariowanie
- Nadal silnie
- Nadal z motylami w brzuchu
- Nadal nieobowiązkowo
- Z lekką dozą szukania podtekstów
Jak jest po urodzeniu dziecka:
- Silniej
- Obowiązkowo
- Nerwowo
- Zabawnie
- Dziecinnie
- Wyrozumiale
- Kryzysowo
- Z dużą dozą podtekstów
Podsumowując, kiedy pojawia się w związku dziecko pojawiają się one – kłótnie, niedomówienia, kryzysy mniejsze i większe, ale pojawia się również radość, dojrzałość i siła.
Kolejne dziecko na pewno przyniesie nowe i nieznane, a kłótnie i kryzysy umocnią związek jeszcze bardziej.
Jak dziecko zmieniło Wasze związki? Zachęcam do dzielenia się Waszymi historiami.
3 komentarze
Ale piękna z was para. Zyczę wam kolejnych wielu lat udanego małżeństwa. Pozdrawiam,
B.
Basiu dziękujemy:)
Wszystkiego najlepszego kochani:)