Spieszmy się kochać sezonowe warzywa i owoce, bo tak szybko się kończą. Sezon na rabarbar prawie zakończony, ale ja chciałabym zachęcić Was do jeszcze jednego podejścia do tego warzywa.
Dlaczego rabarbar? Ponieważ świetnie wpływa na przemianę materii;), a poza tym ma dużą zawartość potasu, magnezu, żelaza, fosforu i witaminy C. Oprócz tego zawiera również błonnik, który przez ostatnie lata stał się bardzo pożądanym składnikiem w naszej diecie. Jest jednak jedno ALE, gdyż spożywany w dużych ilościach ze względu na zawarty w nim kwas szczawiowy może przyczynić się do wypłukiwania wapnia, dlatego powinny unikać go osoby chore na nerki i reumatyzm.
Początek okresu letniego od dziecka kojarzył mi się właśnie z kompotem z rabarbaru i ryżem z truskawkami. Teraz kompoty zostały zastąpione lemoniadami, które u nas w domu pijemy litrami. To taka alternatywa do wody, za którą niestety nie przepadam. Jeżeli Wy też podobnie jak ja niechętnie sięgacie po wodę mineralną, zachęcam was do spróbowania kwaskowej, ale za to przepysznej lemoniady z rabarbaru.
Składniki:
- ½ szklanki soku z limonki
- 1 szklanka wody, plus 4 dodatkowe do rozcieńczenia
- ½ szklanki cukru
- 2 łodygi rabarbaru
- Świeża mięta
Wykonanie:
- Wyciśnij sok z limonek
- Pokrój rabarbar na 2 cm kawałki. Doprowadź do wrzenia wodę z cukrem i rabarbarem i gotuj do momentu rozpuszczenia się cukru
- Zagotowany syrop przelej do dzbanka i wymieszaj z 4 dodatkowymi szklankami wody oraz sokiem z limonek
- Gotowy napój schłodź z lodówce, podawaj ze świeżą miętą i ewentualnie dodatkową łodygą rabarbaru.
7 komentarzy
Uwielbiam lemoniadę, a jeszcze bardziej uwielbiam RABARBAR! Kocham wręcz chociaż niekoniecznie dobrze wpływa na moje nery 😛
Przeboleję to jednak! Wasze zdrowie!
Martyna, w małych ilościach możesz pić. Spróbuj, tylko teraz nie ma upałów, więc trzeba poczekać aż wrócą.
Tak czy siak nie potrafię sobie tego odmówić 🙂 po prostu go uwielbiam w każdej postaci
Nie wiem, jak smakuje, ale wygląda pięknie 🙂
Smakuje, tak właśnie jak wygląda. Musisz koniecznie spróbować 🙂
Oj bardzo szybko się kończą. Jeszcze nie nacieszyłam się w pełni białymi szparagami, a ich juz nie ma! Lemoniadka rewelacyjna, chętnie spróbuję. Przepiękne zdjęcia:).
Dokładnie z białymi szparagami trzeba się spieszyć, zielone mam wrażenie, że są jakoś dłużej. Dzisiaj dorwałam rabarbar, więc jutro robię lemoniadę. Tez już ciężko go dostać.