O tym jak segregować śmieci pewnie wiedzą nie wszystkie małe dzieci.
– ,,Gdzie mam wrzucić papier? Gdzie butelkę?”
– ,,To proste! Od tego masz tutaj tabelkę.”
Synku mój kochany, dobrze wiem, że nauka ekologii zależy od twojej mamy!
Kto odpady segreguje ten środowisko ratuje.
#zapamiętaj #przekażdalej
To my, jako rodzice uczymy nasze pociechy chodzić, samodzielnie jeść, łapać kredkę w rączkę. Tak samo od małego musimy uczyć je świadomości i wrażliwości na niektóre rzeczy, ponieważ dzieci nie rodzą się z wszechobecną wiedzą na każdy temat. Rozwój naszego dziecka zależy od nas, od tego jak nim pokierujemy i jakie wartości mu przekażemy, a świadomość- ma nam w tym pomóc.
Moje dziecko z racji, że jest coraz starsze jest świadome niektórych rzeczy. Oprócz słuchania bacznie obserwuje to, co je otacza, zadaje pytania i przyswaja różne informacje. Tak było między innymi z segregowaniem śmieci w naszym domu. Nigdy nie uważałam, że jest to temat, o którym powinnam powiedzieć trzylatkowi. Nie sądziłam też, że jest to coś, czym mój syn byłby zainteresowany. Pewnego dnia podszedł do mnie i zapytał, dlaczego niektórych rzeczy nie powinien wyrzucać do kosza umiejscowionego pod zlewem, tylko do oddzielnych pojemników stojących przy wejściu do kuchni. No i się zaczęło!
Tego dnia stwierdziłam, że to już chyba pora, aby wyjaśnić mojemu malcowi, czym jest ekologia i dlaczego w naszym domu robimy podział odpadków. Żeby było jaśniej, bez długich i zanudzających wywodów, postanowiłam podejść do tematu kreatywnie. Tak, by Olek mógł łatwiej zrozumieć całą tę sytuację i dodatkowo zdobytą wiedzą podzielić się ze swoimi kolegami z przedszkola.
Czym jest selektywna zbiórka? Dla zobrazowania przygotowałam cztery kolory arkuszy– zielony (na odpady ze szkła), żółty (na odpady metalowe, z tworzywa sztucznego i wielomateriałowe, np. kartony po płynnej żywności), niebieski (na papier) i brązowy (na odpady biodegradowalne). Jednocześnie naszykowałam różne rodzaje opakowań, takie jak metalowe, plastikowe, szklane, papierowe i wielomateriałowe. Nowy system zbiórki odpadów będzie obowiązywał od lipca 2017 r. Moim zadaniem było wyjaśnienie Olkowi, czym różnią się poszczególne opakowania oraz według jakich kolorów należy je segregować. Taka nauka przez zabawę to chyba najlepsza forma, bo dzieci nie czują się do niczego przymuszane, a motywacja przychodzi sama. Jest to szczególnie ważne, gdy w domu ma się takiego uparciucha, jakim jest mój syn.
Zabawa w segregowanie odpadów trwała w naszym domu w najlepsze. Największą uwagę skupiłam na kartonikach po sokach i mleku, bo to właśnie ich używa się w naszym domu najwięcej. A dlaczego właśnie ich? Bo producenci płynnej żywości chętnie z nich korzystają, ponieważ doskonale chronią produkty przed drobnoustrojami. Chronią także wartości odżywcze produktu przed niekorzystnym wpływem światła i tlenu, są produkowane z surowca w pełni odnawialnego, a przechowywana w niej żywność nie wymaga stosowania konserwantów. Dodatkowo zajmują mało miejsca i są poręczne w użyciu.
Żeby było ciekawiej pobawiliśmy się z Olem w detektywa Łodygę i rozłożyliśmy takie opakowanie na składniki proste, bo nie wiem, czy się orientujecie, ale opakowania kartonowe na żywność nie składają się wyłącznie z papieru. Papier stanowi ok 75%, natomiast reszta to polietylen i cienka warstwa aluminium. Mimo tak dużej zawartości papieru należy pamiętać, że opakowania kartonowe np. po sokach i mleku powinny trafiać do pojemników w kolorze żółtym, a nie niebieskim! P.s. To jest właśnie najfajniejsze w blogowaniu – przyswajanie nowej wiedzy ;).
No dobra, skoro była już mowa o rodzajach odpadów i ich segregacji, to przyszła pora na kilka słów o ich recyklingu i o tym, jak ważny jest to proces dla nas wszystkich. Przy okazji tego wpisu, nie mogłabym o nim nie wspomnieć. Wiele osób segreguje odpady, bo tak im każą albo dlatego, że opłaty za wywóz segregowanych śmieci są mniejsze. Ale tylko mały odsetek tych osób zastanawia się nad tym, po co to się robi.
Recykling – to przez niego cała ta segregacja. To dzięki niemu dajemy „drugie życie” odpadom, które można ponownie wykorzystać w obiegu gospodarczym. Coraz większa ilość produktów pochodzi z recyklingu: ubrania, zabawki, wózki dla dzieci. W wyniku recyklingu z kartonów na żywność płynną otrzymuje się celulozę, która staje się surowcem do produkcji papieru (np. higienicznego) oraz tektury falistej, tak bardzo potrzebnych w codziennym życiu. Ciekawostką jest też to, że z takich kartonów otrzymuje się też płyty wióropodobne, wykorzystywane w budownictwie i przemyśle meblarskim. Recykling ma naprawdę gigantyczne znaczenie dla naszego życia, gdyby nie on utonęlibyśmy w śmieciach. Z perspektywy konsumenta widzę jak ważne jest uświadamianie ludziom i naszym dzieciom znaczenia segregacji odpadów i ich recyklingu.
Więcej o recyklingu opakowań kartonowych do płynnej żywności dowiecie się TUTAJ:).
Świadomość, która wpływa na nas, nasze życie i naszą planetę powinna być przekazywana od małego, bo wtedy jest najbardziej skuteczna. Jako rodzic, czuję się w obowiązku przekazać mojemu dziecku wiedzę na temat tych rzeczy, które mają wpływ na nasze życie. Im wcześniej zacznę tym lepiej dla mnie, dla niego i dla Was. Dlatego, że szerząc wiedzę na temat tego, co może poprawić jakość naszego życia przedłużamy nasz byt, poprawiamy nasze samopoczucie i sprawiamy, że żyje się lepiej.
============================
Jeżeli spodobał Ci się ten post, udostępnij go w swoich kanałach social media. Wystarczy, że klikniesz któryś w poniższych ikonek ↓↓↓
=============================
Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:
→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.
→ Śledź nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu
7 komentarzy
Ja też muszę się w ten sposób zabawić z moim Olim 😉 jak na razie po prostu instruuję go, do którego pojemnika ma wrzucić odpad. Chyba czas, by sam zaczął to robić !
Pewnie, polecam. To fajna zabawa, mój Olek już wie, co gdzie wrzucać. Powiedział, że chce zebym nauczyła tego jego kolegów z przedszkola.
Swietna zabawa lepsza od nie jednej najdrozszą zabawką 🙂 brawo mama super mama :*
Och widzisz jak świetnie, że o tym piszesz. Ja nie mam cierpliwości do segregowania. A wiem, że to kwestia przyzwyczajenia. We wczesnych latach 90. wyjechałam do Niemiec. Tam musiałam myć pojemniki od jogurtu, którymi jako młoda emigrantka ze wschodu żywiłam się najczęściej, żeby wyrzucić je do śmieci. Jak pierwszy raz wystawiłam worek z nieposegregowanymi śmieciami, to do moich drzwi zapukał sąsiad i uprzejmie acz stanowczo zwrócił mi uwagę i spytał, czy potrzebuję pomocy. Poczułam się jak przestępca. Po pół roku wróciłam do Polski, jeszcze wtedy zapyziałej jeśli chodzi o ekologię. Posegregowałam z dwa tygodnie i … koniec. A teraz…niby są pojemniki, ale w każdym jest totalna mieszanka. Moja Marta chodzi o szkoły przyjaciół ziemi i przez półtora roku ani razu nie przyniosła żadnego nic o segregowaniu. A jest tyle do zrobienia. Nie tylko w kwestii śmieci. Aż mnie zawstydziłaś…ale dobrze, to dobrze. No spróbuję coś dzisiaj przesegregować. Po malutku, może się uda. Dziękuję Ci za ten tekst. Ściskam
U nas na razie temat ogranicza się do wrzucania odpadów do odpowiednich pojemników, ale gra też mi się spodobała i myślę, że taka edukacja od najmłodszych lat może przysporzyć wiele dobrego dla środowiska.
My segregujemy śmieci, bo tak mamy narzucone z gminy, więc nawet nie zależy to od naszych dobrych chęci 😉
Świetny pomysł na naukę segregacji! Moi zawsze pytają do którego kosza „TO” wrzucić a ja im po prostu mówię „to jest plastik to tam”, ale nigdy bliżej się z tym nie zapoznawaliśmy 🙂