Jest dopiero początek grudnia, a już czuję, ze święta dogonią mnie szybciej, niż bym przypuszczała.
Wiecie jak to jest, człowiek zawsze myśli, że jeszcze masa czasu mu została a tu, zanim się obejrzy nadchodzi ta wyczekiwana chwila. Nie chciałabym obudzić się z głową w przysłowiowym nocniku w Wigilię ponieważ lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.
Z domu rodzinnego wyniosłam tradycję, że na święta wszystko przygotowuje się własnoręcznie, pamiętam jak moja mama w wigilię tarła nawet chrzan!
W tym roku spędzimy już czwartą wigilię w moim domu, więc to ja kolejny raz zostałam gospodynią, na której głowie są Święta. Grudzień to czas naprawdę intensywny dla mnie i dla mojej rodziny. Mikołaj, święta i jeszcze urodziny Olusia w międzyczasie. Trochę dużo tych imprez jak na jedyne 4 tygodnie. Do końca roku mam już zaplanowane wszystkie weekendy, a w chwili obecnej wciskam przedświąteczne obowiązki pomiędzy pracę i blogowanie.
Planuj i deleguj
W tym roku postanowiłam uprościć przygotowania do świąt najmocniej jak się da. A da się. Wystarczy przyznać się przed samą sobą, że nie zawsze trzeba być Zosią Samosią. Przecież wiele rzeczy da się scedować na innych. Nie wierzysz? To znaczy, że ty też jesteś tą Zosią Samosią i może czas najwyższy to zmienić. Moje dwa hasła przewodnie tegorocznych świąt to: planowanie i delegowanie zadań. Fakt, że postanowiłam uprościć moje święta, nie oznacza, że mogłabym zrezygnować z jakiejkolwiek czynności. Będzie pieczenie ciasteczek, potem ich wspólne dekorowanie, będzie lepienie pierogów itp. Od razu wam mogę powiedzieć, że lepienie pierogów w tym roku przejmuje mój tato. Dzięki temu ja zaoszczędzę jakieś 5 godzin życia, a mój tato wstanie z kanapy i coś w końcu zrobi. Pierogi to nie jedyne potrawy, które oddeleguję, zaangażuję też teściową, bo w tym roku mam ochotę zasmakować jej kompotu z suszu i śledzi w oleju.
Nie przesadzaj z ozdobami świątecznymi
Kolejną rzeczą, którą postanowiłam uprościć, to dekoracja domu. Postanowiłam nie zmieniać starych i nie kupować żadnych nowych ozdób świątecznych. Nie dość, że ich zakup wiąże się z porządkami w szafkach, bo przecież trzeba zrobić im miejsce, to jeszcze wymaga wydatków finansowych i czasu na ich rozłożenie.
Rozłóż sprzątanie na raty
Zawsze przed świętami czuję, że mieszkanie należy posprzątać „porządnie”. To jest ten czas, by odkurzyć za meblami, wytrzepać dywany, przejrzeć niepotrzebne dokumenty, wyrzuć z szafek przeterminowane jedzenie. Porządki bieżące pozostaw na dzień przed wigilią. A dlaczego przed Wigilią? Bo w Wigilię nie pierzemy, nie sprzątamy i nie kłócimy się. Podobno jaka wigilia taki cały rok.
Głębsze sprzątanie w szafkach, mycie okien, trzepanie dywanów rozłóż sobie w czasie, tak abyś nie odczuła tego zbyt mocno. Rób to popołudniami, jeżeli starczy Tobie czasu, dzięki czemu nie zmarnujesz na to całego weekendu.
Zaplanuj zakupy wcześniej
Lubisz być częścią przedświątecznej gorączki zakupowej? Nawet jeżeli odpowiesz, że tak, to mam do Ciebie prośbę. Spróbuj zrobić Twoje wszystkie zakupy spożywcze i prezentowe w tym tygodniu. Byłam dzisiaj na moment w galerii handlowej i wiesz co się stało? Tłumy ludzi obijających się o siebie, kolejki do wind i ta głośna muzyka sprawiły, że wydałam 7 zł na tabletki przeciwbólowe i wodę mineralną i uciekłam stamtąd szybciej niż tam dotarłam. Obiecałam sobie, że nie odwiedzę już żadnej galerii w grudniu. Do Świąt zostały jeszcze 3 tygodnie, zrób więc jutro listę rzeczy, których potrzebujesz i rozłóż zakupy na raty. To pozwoli Tobie zaoszczędzić trochę czasu, choćby na staniu w kolejkach i przepychankach i uchroni Cię przed niepotrzebnym stresem.
Wyluzuj
Nie stresuj się nadchodzącymi Świętami. To ma być czas radosny i rodzinny a nie przepełniony stresem i kłótniami. Wyluzuj trochę, nie bierz zbyt wiele na siebie, a jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić, lub nie masz na to czasu, to przyznaj się sama przed sobą i oddeleguj część obowiązków. Masz przecież rodzinę, z którą zamierzasz spędzić te Święta i to dla niej w dużej mierze je szykujesz.