Większość z Was wie, że mieszkamy w Warszawie. Oboje z mężem jesteśmy mieszczuchami, ludźmi wygodnymi, którzy lubią mieć wszystko na wyciągnięcie ręki. Sklepy, baseny, bazarki i chodniki do jeżdżenia na rowerze i hulajnodze. Tak nam jest wygodnie, szczególnie teraz gdy dzieci są małe. Jest jedno ale!
Ciągnie nas na wieś, ale taką z prawdziwego zdarzenia. Ciągnie nas do starych chat, zapachu wsi, pieca, w którym piecze się chleb. Ciągnie nas do kur, gęsi itp. Ale na krótko, na chwilkę, tak byśmy mogli się tym wszystkim nacieszyć i wrócić do naszego miasta, w którym życie płynie kompletnie inaczej.
Pomysłem na spełnienie naszych potrzeb są coraz częstsze weekendowe wyjazdy za miasto. Szukamy fajnych miejscówek i kiedy tylko możemy wyruszamy. Na ten rok moja lista jest już pełna i po malutku zaczynamy odhaczać poszczególne punkty na niej (klik).
Jednym takim miejscem był Biały Domek (klik). Potrzebowaliśmy tylko 40 minut jazdy samochodem, aby poczuć zapach wsi i zakochać się w tym miejscu od pierwszych chwil. Totalny odlot jak dla nas. Zresztą zobaczcie sami. Jesienią na pewno tam wrócimy (klik).
Ciekawa jestem bardzo, czy macie takie swoje miejsce na ziemi w którym czujecie się najlepiej. Dajcie znać. Wasza Kamila
=============================
Jeżeli spodobał Ci się ten post, udostępnij go w swoich kanałach social media. Wystarczy, że klikniesz któryś w poniższych ikonek
↓↓↓
=============================
Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:
→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.
→ Śledź nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu