Dzisiaj mój synek kończy dwa latka… i sama nie wiem kiedy to minęło….Czy doba rzeczywiście ma 24 godziny, a rok 365 dni? A może jakieś magiczne moce skracają nam czas i zanim się obejrzymy będziemy chodzili o lasce i podziwiali nasze cudowne wnuki?
Te dwa lata, to jak jedna krótka chwila…Najcudowniejsza…której nie zamieniłabym na nic w świecie…Powiem Wam w sikrecie, że ten magiczny czas wykreował fantastycznego młodego człowieka. Kogoś o wielkim sercu, którego cechuje spokój ducha, upartość, wytrwałość i pedantyzm. Bycie matką takiej istoty to czysta rozkosz, przespane noce, niewiedza o tym, co to płacz… Najbardziej kocham mojego syna za ten nie schodzący z twarzy uśmiech i za te przytulańce sprzedawane w milionach…
Wszystkiego najlepszego synku*)
To moja ulubiona jesienna sesja…
Tu trochę zdjęć z urodzin, niestety w sali panował połmrok, przez co zdjęcia są jakie są….
Oluś:
Bluza==> KUKUKID; leginsy ==> Zara; trampki ==> Converse
Koszula ==> US Polo; spodnie ==> No name
4 komentarze
M. skończył dwa lata 26.11 i cały czas myślę sobie – jak to się stało, że już dwa lata jestem mamą?! jestem dla siebie pełna podziwu, calkiem nieskromnie, że dałam radę, że jest super, ze kocham te dwa lata życia…
piękne zdjęcia!
100 lat w zdrowiu, szczęściu i miłości dla Olusia!!
I worka prezentów <3
Wszystkiego najlepszego Oluś:)
Dziękujemy.