Dziewczyny, przyznajcie się- prowadzicie zdrowy tryb życia? Żyjemy w szalonych czasach. Niby fajnie, niby wszystko mamy. Urbanizacja doprowadziła do tego, że żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym powietrzu, a pośpiech sprawia, że tryb naszego życia pozostawia wiele do życzenia. Nie jestem psychofanką zdrowego trybu życia, ale staram się jak mogę, bo wiem, że to zaprocentuje w przyszłości. W końcu jesteśmy tym, co jemy.
Tak naprawdę, by prowadzić zdrowy tryb życia nie potrzebujemy większego poświęcenia. Pewne zasady czy zmiany możemy przecież wprowadzić stopniowo i bez pośpiechu. Tu liczą się chęci i powtarzalność. Rzeczy o których zaraz przeczytasz na pewno nie są Ci obce, może część z nich już praktykujesz. Te, które są dla Ciebie nowe i nieznane możesz wprowadzać w życie powoli, gwarantuję Ci, że na efekty nie będziesz musiała długo czekać.Jedz więcej świeżej i nieprzetworzonej żywności – zobaczysz, że już po kilku dniach takiej diety poczujesz się lepiej i lżej. Możesz zacząć od porannego koktajlu albo soku. Zamiast bekonu i kiełbasek na śniadanie zafunduj sobie zielony koktajl z avocado, jarmużu, banana i jabłka. Nie lubisz koktajli? Wybierz jaglankę z malinami, jest pyszna. Ja swoją przyrządzam na wodzie albo mleku roślinnym.
9 łatwych nawyków, które poprawią Twoje zdrowie
1. Pij więcej wody
Nie lubię wody, dlatego mam taki problem z jej piciem. Bywają dni, że zmuszam się do wypicia szklanki wody, a są takie, że 3 litry wypijam w pierwszej połowie dnia. Mój tip odnośnie picia wody to dodanie kilku kropli soku z cytryny, taka woda odkwasza organizm. Sama woda pomaga w trawieniu, wypłukuje toksyny, nawilża skórę i sprawia, że czujemy się lżejsi. Jeżeli jesteś młoda, a masz wiele zmarszczek na twarzy to może być to oznaka tego, że pijesz zbyt mało wody. Woda jest niezbędna do życia w zdrowiu. Jeżeli nawet cytryna w wodzie nie zachęci Ciebie do jej wypicia jedz więcej owoców, które są w nią bogate. Możesz teraz spróbować wody kokosowej – idealnie nawilża organizm od środka.
2. Ruszaj się
Tak, tak- ruszaj się. Ruch to zdrowie, mówi Wam to matka, które 2 lata przesiedziała, bo nawet dodatkowe kilogramy nie były w stanie mnie zmotywować. Mija 7 miesiąc, odkąd ćwiczę regularnie, jak się czuję? Doskonale, wróciła moja energia, chce mi się więcej i mam lepszy humor. Nie masz, jak wyrwać się na siłownie? Ćwicz w domu. Ja po urodzeniu Olka ćwiczyłam w domu, włączałam sobie filmiki na YT z treningami i działałam z dzieckiem na rękach. Chyba tylko dzięki temu, schudłam aż 21 kg po urodzeniu starszego synka.
3. Ozonuj żywność
Jeżeli chcesz mieć pewność, że to co jesz, jest pozbawione pestycydów, grzybów, drożdży itp. kup ozonator. To niewielkie urządzonko za naprawdę małe pieniądze, które jest w stanie w kilka minut usunąć pestycydy, antybiotyki, ulepszacze, bakterie, grzyby i pleśnie. Ozonowanie żywności wydłuża okres jej przydatności do spożycia oraz usuwa z nich zanieczyszczenia mikrobiologiczne. Odkaża i odświeża mięso. Doprowadza jedzenie (klik) do takiego stanu, które z czystym sumieniem możemy jeść spokojnie. Bardzo dobrze oczyszcza też wodę i pomieszczenia w których przebywamy. Często w przedszkolach i szkołach ozonuje się pomieszczenia, aby ograniczyć ryzyko chorób u dzieci (klik). Musimy pamiętać, że jesteśmy tym, co jemy. Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy spożywali pokarmy bez żadnych chemicznych dodatków, szczególnie gdy w domu mamy dzieci (KLIK).
4. Sama przygotowuj posiłki
Kiedyś dosyć często stołowałam się w restauracjach. Mieliśmy z mężem taką zasadę, że w weekendy nie stoimy w kuchni, tylko jedziemy na gotowe. Ale kiedy tak zaczęłam czytać mądre książki i wprowadzać pewne zasady prozdrowotne na swoje podwórko, doszło do mnie, że restauracje zdrowe są jedynie z nazwy. Nie mamy pewności, czy marchewka nie była nadgnita, albo czy olej do smażenia był świeży. Dopóki nie widzimy procesu przyrządzania posiłków czujemy się z tym dobrze. Rok temu będąc w Sopocie zajrzałam sobie przez otwarte drzwi na tyłach budynku prowadzące do kuchni pewnej modnej restauracji na Monciaku. Restauracja była pełna ludzi, a potrawy pięknie podane. Natomiast kuchnia była tak okropna, brudna, otłuszczona, że apetyt uciekł bezpowrotnie…. Nie trzeba być Magdą Gesler, żeby ostentacyjnie wyjść widząc coś takiego. Obecnie jadamy w restauracjach, ale bardzo dokładnie dobieramy miejsca, obserwujemy, czytamy opinie. Bo to, co jest na zewnątrz, nie zawsze wygląda tak pięknie wewnątrz. Dużo gotuję w domu, czasami mam wrażenie, że jestem niewolnikiem własnej kuchni, bo w naszym domu każdy ma inne upodobania smakowe. Ale to tylko drobnostka, cieszę się, że karmię swoje dzieci zdrowymi rzeczami. Mówię Wam, że to zaprocentuje w przyszłości.
5. Wyjdź na słońce
Wiele się mówi o tym, że promienie słonecznie nie są zdrowe. Ok, zgodzę się z tym, ale nie do końca. Bo słońce to najlepsze źródło witaminy D, która daje kopa do działania i która doskonale wzmacnia naszą odporność. Zamiast więc łykać syntetyczną witaminę (którą zimą musisz dostarczać organizmowi) wyjdź na słońce, koniecznie po użyciu kremu z filtrem.
6. Wyłącz Wifi
Kiedyś powiedziała mi o tym koleżanka. Pomyślałam sobie „Lubię ją, ale ona chyba jest nawiedzona” przecież telefon towarzyszy mi nawet podczas snu. Właśnie o ten sen chodzi, bo tak naprawdę nie powinniśmy korzystać ani z telefonu, ani z telewizora co najmniej godzinę przed pójściem spać. Dlaczego? Korzystanie przed snem z telewizora, komputera lub smarfona powoduje, że nie możesz zasnąć. Światło niebieskie pochodzące z tych źródeł, jest dla mózgu sygnałem świtu, początku dnia, więc najsilniej hamuje uwalnianie melatoniny. Godzinę przed zaśnięciem odłącz się od świata elektroniki i pozwól głowie odpocząć. Sama wiem, że kiedy zbyt długo buszuję w Internecie przed pójściem spać, po zamknięciu oczu mam obraz tego, co ostatnio oglądałam. Wczoraj wieczorem przeglądałam strony z sukienkami. Nie uwierzycie, ale przez całą noc nie mogłam spać, a kiedy zamknęłam oczy widziałam te same sukienki, na które patrzyłam tuż przed pójściem do łóżka. Zamiast więc korzystać z elektronicznych urządzeń lepiej poczytać przed snem lub zrobić plany na kolejny dzień.
7. Wyeliminuj z diety alergeny
Jestem przed testami na nietolerancje pokarmowe. Co druga osoba ma takie nietolerancje, część z nas nawet o tym nie wie. Nieleczone mogą prowadzić do przewlekłego stanu zapalnego organizmu i wielu chorób. Na podstawie obserwacji ciężko jest je stwierdzić, można domniemywać, że dany produkt nas uczula. Dlatego najlepiej zrobić badania. Jeżeli potwierdzą alergie na jakieś produkty to trzeba będzie usunąć je z naszego jadłospisu. Ten punkt wrzuciłam tutaj, żebyście się tym zainteresowały. Ja sama kiedyś nie widziałam, że istnieje coś takiego, jak utajone alergie. Jestem fantastycznie nakręcona czytając, ile dobrego może wnieść wyeliminowanie produktów, które nam szkodzą. Także dziewczyny wpisujecie sobie „nietolerancje pokarmowe” w przeglądarkę, czytacie i zapisujecie się na badanie w Waszej okolicy.
8. Wysypiaj się
Sen jest bardzo ważny. Odkąd jestem mamą mam deficyt snu i ciągle brakuje mi na niego czasu. W ciągu ostatnich lat nauczyłem się, że sen musi być priorytetem – nigdy nie jest stratą czasu. Sen jest naprawdę bardzo produktywny. Kiedy śpisz regenerują się komórki, zwalczasz w tym czasie wirusy i bakterie, dajesz umysłowi odetchnąć. Twój mózg się regeneruje. Ile czasu spać? Tyle ile go potrzebujesz, minimum 7 godzin. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mówią, że im wystarczą 4-5 godzin na sen i regenerację. Tak to nie funkcjonuje, bo efekty deficytu snu wyjdą za jakiś czas. Dlatego póki możesz to śpij (na starość problemy ze snem stają się normalnością). Ale do takich przecież jeszcze nam daleko. 🙂
9. Suple
Pisałam Wam o suplementach, które już biorę, więcej przeczytacie pod TYM linkiem.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do zmiany nawyków. Wybrałam naprawdę proste czynności, które łatwo wprowadzisz do swojego życia. A może byście coś jeszcze dopisały do tej listy?
