9 lekcji o tym, jak podnieść swoją samoocenę

9

Jeżeli czujesz się wiecznie niezadowolona i brakuje Ci pewności siebie i to najwyższy czas pomyśleć o poprawie samooceny. Szkoda czasu na ciągle narzekanie odnośnie swojego wyglądu i osiągnięć życiowych. Przecież życie polega na czerpaniu z niego garściami a nie na skupianiu sie na swoich słabościach.

Niska samoocena to problem wielu z nas. Często wynika z problemów, jakie spotkały nas w dzieciństwie. Jeżeli rodzice nie zbudowali w nas silnego poczucia wartości, bo zamiast podchlebstwami karmili nas ciągłą krytyką to chcąc nie chcąc mamy teraz problem.

Wiem, że nie uda się nauczyć pozytywnego myślenia w jeden dzień, ale można chociaż spróbować zmienić podejście do samego siebie i zacząć oglądać świat przez różowe okulary.

Lekcja nr 1: Przestań mieć ciągłe wyrzuty sumienia

Nie musisz już obgryzać paznokci na myśl o tym, że zapomniałaś kupić mleko albo że nie zostałaś po godzinach w pracy. Przestań w końcu oglądać się na innych i zacznij żyć swoim życiem. Sama wyznaczaj sobie cele i oceniaj siebie przez pryzmat pięknej i zdolnej kobiety. Dzisiaj wieczorem usiądź wygodnie na kanapie i przeanalizuj to, z czego jesteś zadowolona! Może fakt ze spaliłaś na siłowni 700 kalorii trochę cię ucieszy?

Lekcja nr 2: Ciesz się z komplementów

Kojarzysz jak ktoś kieruje w Twoją stronę jakiś komplement? Co wtedy odpowiadasz? Pewnie to, żeby rozmówca dał spokój i nie wygłupiał się. Naucz się przyjmować komplementy z uśmiechem, wystarczy że podziękujesz. I na koniec jeszcze jedna rada – uwierz w końcu w to, że pięknie wyglądasz.

Lekcja nr 3: Oddal się od ludzi, którzy mają złą moc

To, że masz o sobie taką a nie inną ocenę może wynikać z faktu, że skupiasz wokół siebie ludzi, którzy mają złą moc. Takich, którzy nakręcają cię negatywnie i niszczą twoją pozytywną energię. Jedyny pomysł, jaki przychodzi mi teraz do głowy to usunąć takie osoby z grona twoich znajomych. Niech psują psychikę innych, a nie twoją.

Lekcja nr 4: Uśmiechaj się do siebie

To czy będziesz miała piękny dzień zależy od tego, czy wstaniesz lewą czy prawą nogą. Oczywiście lepiej jest wstać prawą, dlatego zawsze śpij po tej stronie łóżka z której wstajesz prawą nogą. Dzień zacznij od uśmiechu do samej siebie w lustrze i dużej dawki kofeiny. To najlepsza podstawa pozytywnego dnia. Reszta też zależy od Ciebie, więc zrób wszystko, żeby tego nie popsuć.

Lekcja nr 5: Zrób coś dla siebie

Zrób to, co dobre dla Ciebie. Ty wiesz najlepiej, czy jest to kawa z przyjaciółką, czy wizyta u kosmetyczki, czy może wypad na siłownię. Dbaj o siebie i dopieszczaj. Im więcej zrobisz dla siebie, tym lepiej poczujesz się we własnej skórze.

Lekcja nr 6: Zrób rachunek sumienia

Zastanów się, co tak naprawdę wpływa na twoją niską samoocenę. Zrób listę tych rzeczy, które chciałabyś wyeliminować ze swojego życia. Zacznij działać i skreślaj punkt po punkcie. Jak już skreślisz je wszystkie usiądź w wygodnym fotelu i otwórz dobre wino. To twoja nagroda za pozbycie się negatywnej energii z twojego otoczenia.

Lekcja nr 7: Zacznij myśleć optymistycznie

Nie mów już więcej, że słońce jest zbyt żółte, a trawa zbyt zielona. Myśl pozytywnie, bo tylko takie myślenie daje siłę do działania. Chyba zgodzisz się ze mną, że myślenie typu „nie, raczej się nie uda” albo „nie, to nie ma sensu” nie może skończyć się czymś pozytywnym? Nie, na pewno się nie uda i nie dostaniesz wymarzonego awansu, albo nie pochwalą cię za świetnie przygotowaną prezentację. Pamiętaj, życie daje tobie wiele możliwości, wykorzystaj to póki nie jest jeszcze za późno.

Lekcja nr 8: Ogranicz internet

Może czas najwyższy przestać porównywać się do celebrytek, których praca polega na sztucznych uśmiechach do kamery telewizyjnej? Nikt nie jest idealny, ale to wcale nie oznacza że każdy z nas ma niską samoocenę. Internet to po części zło, przez które tak nam niedobrze. Czy nasze babcie, które żyły w czasach nieinternetowych kiedykolwiek myślały o sobie źle? Oczywiście że nie, bo nie miały się do kogo porównywać. Dlatego idź za radą i uwierz w to, że jesteś wyjątkowa.

Lekcja nr 9: Pomyśl o tym, w czym jesteś dobra

Poczucie kompetencji ma absolutnie pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Jeżeli masz świadomość tego, że jesteś w czymś dobra to pokaż to światu. Rozwijaj się i nabywaj nowe umiejętności, bo życie to ciągła szkoła jest w końcu!

Dziewczyny, wiem, że przyszła jesień, pada deszcz i jest zimno. Do tego zaczyna robić się ciemno już o 17:00! Ja sama źle się z tym czuję. Dzisiaj zamierzam wydrukować sobie 9 powyższych lekcji i powiesić na ścianie. Codziennie rano po przebudzeniu przeczytam sobie jedną z nich, tylko po to, aby przyciągnąć do siebie pozytywną energię. Wam również życzę powodzenia.

Pozdrawiam,

Kamila

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

9 komentarzy

  1. Haha, do lekcji nr 9: Pomyśl o tym, w czym jesteś dobra – dodałabym wyjątek – nie stawiaj na swoje macierzyństwo! Bo Twoje ukochane dzieci nieraz Ci udowodnią, że w tym akurat nie jesteś dobra. A jeśli nie one, to na pewno sama znajdziesz tysiąc powodów, które utrudnią Ci czucie się dobrą mamą ;). Masz rację, że niską samoocenę wynosimy z domu. To tam buduje się zalążek tego, jak będziemy siebie traktować przez całe życie. Nawet jeśli mamy wspierający dom, to nieraz nieświadomie rodzice zaniżają nam poczucie własnej wartości. O takich pochwałach, które mogą zniszczyć poczucie wartości akurat dziś pisałam o tym na swoim blogu. Jeśli można tu wklejać linki to chętnie się podzielę: http://e-dlarodzicow.pl/pochwaly-ktore-niszcza-dzieci/. Jak nie, nie obrażę się, jak wytniesz ten link z posta.

    • No co ty, nie przeszkadzają mi linki do dobrych tekstów. Cieszę się z wizyty na blogu i mam nadzieję do usłyszenia niebawem.

  2. Świetny tekst, zgadzam się w 100%. Pisałam niedawno o tym, że tylko strach może unicestwić nasze marzenia – a strach bierze się głównie z niskiej samooceny. Bo mi się nie uda, bo jestem za słaba, bo się nie nadaję…takie frazesy. Wystarczy uwierzyć, prawda? 😉
    Pozdrawiam

    • Wystraczy, tylko to cholernie trudne jest. To wymaga złożonego procesu, który może potrwać nawet kilka miesięcy. Ale pozostaje wiara, prawda?

  3. Najbardziej zgadzam się z punktem 3. Odsunięcie się od takich osób, co mają złą energię, jest jedynym rozwiązaniem. Ja miałam taką koleżankę, co niby nic złego nie mówiła, ale zawsze jakoś mnie źle do mojego życia nastawiała. Niby nie gadała mi na męża, ale zawsze w takim dobrym świetle przedstawiała swoje małżeństwo, a moje w kiepskim, że po spotkaniu z nią zawsze się ze swoim chopem kłóciłam. Biedaczysko. Zawsze mieszkanie miałam gorsze, o ciążę dłużej się starałam, brzuch miałam mniej kształtny w ciąży, bałam się na wyjazd zagraniczny wyjechać w 5 miesiącu, a ona nie… We wszystkim byłam jakaś taka nie taka. Bez niej mi w życiu o wiele lepiej. Ale takie znajomości bywają toksyczne i trudno się z nich wyplątać.

    • Wiesz tacy ludzie byli, sa i będą. Dokłądnie tak jak napisałaś, niby niczego złego nie mówią lub robią ale i tak zostawiają na naszej psychice skazę. Ja wyleczyłąm się z takich przyjaźni i jest mi z tym naprawdę dobrze.

  4. Najbardziej zgadzam się z punktem 3, natomiast 8 jest niewykonalna 🙂 chociaż ja nie oglądam celebrytek… to chyba jestem bezpieczna 🙂
    PS. Bardzo fajny tekst 🙂

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.